Moje rozważania
2022
I
Obmowy, osądy i błędów wytykanie
Bliźnim swoim, jest jak Ciebie skazanie
Wyrok wydany, bliźni wyceniony
Ręce obmyte, człowiek odrzucony
Przebacz nam Panie gdyż nie pojmujemy
Że to na Ciebie wyrok wydajemy
II
Niepowodzenie, choroba, trudności,
Nie potrafimy dźwigać przeciwności
Złorzeczymy, upadamy w wierze
A On litościwy na Siebie to bierze
Przepraszamy Panie za te przewinienia
Co ciężar zwiększają Twojego brzemienia
III
Aborcja, eutanazja to ciernie i bicze
Krew święta zalewa cierpiące oblicze
Nasz grzech jak wyrok surowy zapada
I sprawia że Jezus pod krzyżem upada
Przepraszamy Panie co nie gardzisz nami
A leżysz przytłoczony naszymi grzechami
IV
Ona jest Matką człowieka każdego
A my rzucamy kłody pod nogi bliźniego
Pełne Serce Matki bólu wielkiego
Gdy patrzy na cierpienie Syna Jedynego
Przepraszamy Panie bo gdy grzeszymy
Tak boleśnie serce Twej Matki ranimy
V
Czy znajdzie się ktoś litością skruszony
Kto pomoc da człowiekowi drugiemu
Jak Szymon z Cyreny mimo że zmuszony
Ulżył Panu Jezusowi w Jego cierpieniu
Przepraszamy Panie za zobojętnienie
Zwiększając Twoje ogromne cierpienie
VI
Czy mamy materiał na którym Jezus
Pozostawił by wizerunek Twarzy Swojej
Czy dajemy Miłość tym co w potrzebie
Czekają by się oddać opiece twojej
Przepraszamy Panie żeśmy nie chcieli tego
Mieć Twoje Oblicze widoczne dla bliźniego
VII
Każde zło cośmy wyrządzili bliźniemu
Życie bez Boga w grzechu czas długi
Te bicze zadane Ciału Najświętszemu
Sprawiają że Jezus pada po raz drugi
Przepraszamy Panie za ból zadany
I krzyż co zwiększa Twe bolące rany
VIII
Przez zaniechanie dobra względem siebie
Przez to że pokuty szczerej nie robimy
Grzesząc i nie myśląc o mieszkaniu w Niebie
Płakać i modlić za siebie się musimy
Przepraszamy Panie że nie dostrzegamy
Własnych grzechów które popełniamy
IX
I znowu nie ma w nas poprawy
Grzech znowu naszą duszę szpeci
Zadając niewinnemu ból krwawy
I krzyż przygniata Go po raz trzeci
Przepraszamy Panie że do grzechu wracamy
I szczerej poprawy w sercu nie mamy
X
bezwstydność nasza i rozpusta cała
Szaty zdzierają z Pana naszego
Pornografia rozwody nieczystość ciała
Niszczą świętość Syna człowieczego
Przepraszamy Panie że grzechami tymi
Obnażamy co święte rękami swoimi
XI
Raniąc bezwzględnie naszego bliźniego
W rękę młot ciężki bezmyślnie bierzemy
Przykładamy gwoździe do ciała Twojego
Wbijając ból srogi Tobie zadajemy
Przepraszamy Panie że bez opamiętania
Przykładamy rękę do ukrzyżowania
XII
Często gdy już braknie kogoś nam bliskiego
Zaczynamy robić rachunek sumienia
Lecz śmierć nie pozwala naprawić tego
Cośmy bliźnim uczynili złego
Przepraszamy Panie że mając Cię zmartwychwstałego
Nie staramy się naprawić zła uczynionego
XIII
Po okrutnej męce przenajświętsze Ciało
Poranione przebite z cierniem na głowie
W ramiona Matki oddane zostało
Której bólu żadne słowo nie wypowie
Przepraszamy Panie bo zawziętość moja
Sprawia że cierpi Matka Twoja
XIV
Zimny głaz głucho zakrył grób Pana
Strach i niepewność ogarnęła wiernych
Lecz jak nauczał droga Jego znana
Bo ja nam obiecał wróci Miłosierny
Wiec to ni koniec wstrzymaj człeku lament
Pan nam pozostawił NAJŚWIĘTSZY SAKRAMENT